Warto wierzyć w swoje możliwości i nie bać się porażek
"Największą chlubą nie jest to,
aby się nigdy nie potknąć,
ale to, aby,
po każdym upadku
dźwignąć się i stanąć na nogi"
Przysłowie chińskie
Anita Ottowicz
Bajka dla dziecka,
które nie wierzy we własne możliwości i boi się porażek
Zaczarowane piórko
W pewnym pięknym i zielonym lesie mieszkała rodzina zajączków: tata
zajączek, mama zajączek i synek zajączek, który na imię miał Lukier. Chłopiec
był dobrym dzieckiem, bardzo kochał rodziców i dużo im pomagał. Jednak, gdy
tylko przychodził do szkoły i musiał wykonać jakieś zadanie, wpadał w panikę.
Wiedział, że znowu coś mu się nie uda, szczególnie jeśli chodziło o liczenie.
Z powodu swoich wcześniejszych porażek był zrażony do nauki i nawet nie
podejmował już prób, aby pokonywać następne zadania, bo wiedział, że tym
razem znowu mu nie wyjdzie. Inne zwierzątka, które chodziły z nim do jednej
klasy, bardzo starały się wspierać Lukra. Powtarzały, że nie powinien tak się
zamartwiać tym, że mu się nie udaje, bo przecież każdy ponosi jakieś porażki.
Ale zajączek posiadał również talenty, których sam nie potrafił dostrzec –
pięknie malował portrety innych zwierzątek.
Pewnego razu w odwiedziny do rodziny zajączków przyjechała ich
dawna sąsiadka, Pani Borsukowa z córką Ptysią, która kiedyś była bardzo
dobrą koleżanką Lukra. Po odwiedzinach Ptysia wręczyła Lukrowi piórko,
mówiąc mu, że jest to talizman, który przyniesie szczęście. Lukier był strasznie
szczęśliwy i zawsze nosił piórko ze sobą, wierząc w jego moc. Od tego czasu
zaczęło coraz lepiej powodzić mu się w szkole i chociaż ponosił porażki, a wiele
rzeczy mu się nie udawało, to podejmował ryzyko, aby spróbować jeszcze raz.
Zaczął również doceniać swoje małe i duże sukcesy. Jednakże wierzył,
że to jego magiczne piórko powoduje tyle szczęścia.
Aż pewnego dnia, wracając ze szkoły, piórko wypadło mu z rąk, wpadło
do rzeki i odpłynęło. Lukier bardzo się zasmucił i zaczął płakać. Gdy wrócił
do domu, zobaczył Ptysię, która przyjechała w odwiedziny. Opowiedział
jej, jak dużo mu dało to piórko szczęścia, a teraz je zgubił. Ptysia natomiast
opowiedziała Lukrowi, że to piórko wcale nie było magiczne, zostało znalezione pod domem, a ona słysząc o tym, że Lukier w ogóle nie wierzy
w swoje możliwości, postanowiła mu je dać, nazywając talizmanem. I w ten
sposób sprawiła, że zajączek uwierzył w siebie.
Po tym, co usłyszał od Ptysi, Lukier poczuł się bardzo szczęśliwy, gdyż
zobaczył, że wiara w siebie, a nie żadne talizmany, przynoszą szczęście. Od tej
pory odnosił w szkole wiele sukcesów i z chęcią przystępował do nauki.
Żródło: Opowieści terapeutyczna studentów Pedagogiki i Filologii polskiej pod red. M. Leszczewskiej "Szuflada z bajkami"
Komentarze
Prześlij komentarz